Żółtaczka u noworodka – proces fizjologiczny, czy objaw choroby genetycznej?
Żółtaczka noworodkowa jest najczęściej całkowicie normalnym zjawiskiem. Występuje u ok. 60% donoszonych noworodków i u ok. 80% wcześniaków. Fizjologiczna żółtaczka u noworodka wynika z podwyższonego poziomu bilirubiny (pomarańczowoczerwonego barwnika) we krwi [1]. Czasem jednak żółtaczka noworodkowa jest objawem patologicznym, świadczącym o chorobie. Kiedy żółte zabarwienie skóry i gałek ocznych u dziecka, powinno budzić nasz niepokój?
Żółtaczka noworodkowa – najczęściej pojawia się w 2 dobie życia dziecka…[1]
Najbardziej nasilona jest w 4–5 dobie po narodzinach, natomiast po ok. 7 dniach przeważnie samoistnie ustępuje (u wcześniaków po ok. 14 dniach)[1]. Trzeba podkreślić, że fizjologiczna żółtaczka u noworodków nie jest chorobą. Występuje, ponieważ we krwi malca gromadzi się za dużo żółtego barwnika – bilirubiny. Dlaczego tak się dzieje?
Bilirubina jest produktem rozpadu czerwonych krwinek (erytrocytów). Będąc jeszcze w brzuchu mamy, dziecko potrzebuje znacznie więcej czerwonych krwinek niż po narodzinach. Gdy malec przyjdzie na świat czerwone krwinki szybko się więc rozpadają, a poziom bilirubiny w jego krwi gwałtownie wzrasta. Organizm noworodka – do ok. 10–14. dnia życia jest w stanie wyprodukować nawet 2 razy więcej bilirubiny niż organizm dorosłej osoby [1]. To jednak nie wszystko.
Wątroba zdrowego dorosłego człowieka potrafi szybko zmetabolizować nadmiar bilirubiny i wydalić ją z organizmu. Wątroba noworodka nie jest jeszcze na tyle dojrzała, aby sprawnie pozbyć się jej nadmiaru.
Kiedy możemy mówić o patologicznej żółtaczce u dziecka?
Z żółtaczką niefizjologiczną mamy najczęściej do czynienia, gdy:
- żółtaczka pojawia się wcześniej, tj. już w pierwszej dobie życia dziecka,
- maluch ma zdecydowanie za wysoki poziom bilirubiny we krwi,
- żółtaczka przedłuża się — żółte zabarwienie skóry, gałek ocznych i błon śluzowych nie chce ustąpić po 7–14 dniach.
Taka żółtaczka ma zwykle dużo cięższy przebieg, wymaga naświetlań, a nieraz nawet transfuzji krwi.
Przyczyn ciężkiej żółtaczki u noworodka może być wiele…
Czasem jest to efekt nieprawidłowego (zbyt rzadkiego) karmienia dziecka. Inną przyczyną może być konflikt serologiczny (w zakresie głównych grup krwi albo czynnika Rh), choroby wątroby albo zakażenie. W przypadku długo utrzymującej się żółtaczki warto też sprawdzić, czy dziecko nie choruje na zespół Gilberta – chorobę genetyczną, przez którą nadmiar bilirubiny nie może być wydalony z organizmu.
Zespół Gilberta może być przyczyną przedłużającej się żółtaczki u noworodka [2]
Zespół Gilberta jest chorobą genetyczną, przez którą nadmiar bilirubiny nie może być prawidłowo zmetabolizowany i usunięty z organizmu. Przyczyną zaburzeń w całym tym procesie jest mutacja genu UGT1A1. W konsekwencji żółty barwnik odkłada się w organizmie, co u dorosłego człowieka może powodować okresową żółtaczkę, natomiast u noworodka przedłużać żółtaczkę fizjologiczną. Następnie objawy mogą zniknąć na długi czas, by potem w okolicach 20–30 roku życia znów się pojawić. Niekiedy choroba przebiega całkiem bezobjawowo, co niestety nie znaczy, że nie jest groźna…
Więcej informacji w artykule: Zespół Gilberta – wszystko, co warto wiedzieć o tej chorobie metabolicznej
Zespół Gilberta – niby łagodna choroba, a jednak niebezpieczna…
Sam zespół Gilberta nie uszkadza wątroby (nie prowadzi do marskości czy zwłóknienia tego narządu). W połączeniu z innymi czynnikami — chorobą hemolityczą, niedoborem enzymu G6PD, konfliktem serologicznym lub dziedziczną sferocytozą – może stanowić jednak zagrożenie dla dziecka. Ciężka hiperbilirubinemia może skutkować żółtaczką jąder podkorowych, a w jej następstwie porażeniem mózgowym i wadami wrodzonymi [3].
Ponadto zespół Gilberta wpływa również na metabolizm leków. U osób dotkniętych tą chorobą występuje nadwrażliwość na wiele farmaceutyków – nawet tych popularnych, dostępnych bez recepty i często podawanych dzieciom w pierwszych miesiącach ich życia, takich jak paracetamol albo ibuprofen [1]. Niebezpieczne dla chorego na zespół Gilberta będą również niektóre anestetyki. Dlatego przed każdym zabiegiem operacyjnym pacjent powinien poinformować lekarza o swojej chorobie – aby można było dobrać taki środek znieczulający, który nie wywoła powikłań.
Badania DNA – najlepszy sposób na zdiagnozowanie zespołu Gilberta
Zespół Gilberta jest chorobą genetyczną, zatem najlepiej diagnozuje się go przy pomocy testów DNA Takie badanie genetyczne potwierdzi, czy przyczyną podwyższonego poziomu bilirubiny u dziecka i utrzymującej się żółtaczki jest zespół Gilberta czy nie. Badanie wystarczy wykonać raz w życiu, ponieważ poddawane analizie geny nie ulegają zmianie. Jest ono również całkowicie bezbolesne, ponieważ próbkę stanowi wymaz z policzka. Świadomość występowania zespołu Gilberta u dziecka jest bardzo ważna również ze względu na kolejną ciążę. Poród może się wówczas odbyć w placówce, w której personel będzie miał duże doświadczenie w opiece nad noworodkami z ciężką postacią żółtaczki [4].
Źródła:
[1] A. Wasiluk, A. Polewko, A. Ozimirski, Współczesna diagnostyka i leczenie żółtaczek u noworodków i niemowląt, „Diagnostyka Laboratoryjna” 2012, 48(4), s. 405–411.[2] I. Jankowska, Żółtaczka ze zwiększonym stężeniem bilirubiny całkowitej i pośredniej u 14-letniego chłopca – choroba wątroby czy defekt kosmetyczny?, „Pediatria po Dyplomie” 2012, 16(2), 83–85.
[3] A. Rasool, S. Sabir, M. Ashlaq, U. Farooq, M.Z. Khan, F.Y. Khan, Gilbert’s syndrome – a concealed adversity for physicians and surgeons, “Journal of Ayub Medical College, Abbottabad” 2015, 27(3), p.707–710.
[4] F.P. Facchini, A.M. Assis, Persistent neonatal hyperbilirubinemia resulting from Gilbert’s syndrome in association with RhD hemolytic disease, “Jornal de Pediatria (Rio J.)” 2005, 81(5), 421–4.
Zdjęcie: Designed by Freepik
Masz pytania odnośnie testu DNA na zespół Gilberta? Napisz do nas na adres: redakcja@genetyczne.pl