Zespół Edwardsa – ryzyko późnego zajścia w ciążę?
Aktualizacja: 3 września 2018 r.
Jedną z chorób, której częstotliwość występowania rośnie wraz z wiekiem matki jest zespół Edwardsa. Trisomia chromosomu 18, bo o nią tutaj chodzi, to uwarunkowany genetycznie zespół wad wrodzonych, będący konsekwencją obecności dodatkowego, trzeciego chromosomu 18 w kariotypie. Ze statystyk wynika, że dotyczy ona 1 na 8 tysięcy noworodków oraz, że zdecydowanie częściej zapadają na nią dziewczynki. Trisomie powstają zwykle na skutek nierozdzielenia się chromosomów podczas podziału komórki.
Dziecko nie rośnie — objawy widoczne w czasie ciąży
Pierwsze niepokojące objawy mogą być widoczne już w okresie prenatalnym. Lekarz, który zauważy, że płód nie rośnie i nie przybiera na wadze, a jego układ kostny rozwija się nieprawidłowo, powinien skierować pacjentkę na dalsze, bardziej szczegółowe badania. Narzędzi diagnostycznych jest całkiem sporo, a biopsja kosmówki czy amniopunkcja to tylko niektóre z nich.
Charkarerystyczny kształt główy, zaburzenia pracy serca i nerek — objawy widoczne po porodzie
Zaburzenia jakie wywołuje zespół Edwardsa bywają bardzo rozległe. Waga urodzeniowa noworodka jest zwykle dość niska. Dziecko ma też charakterystyczny kształt głowy z wydatną potylicą i małą brodą, zniekształcone oraz nisko osadzone uszy, a także zaciśnięte piąstki z nachodzącymi na siebie palcami. Trisomia 18 powoduje dysfunkcję wielu narządów wewnętrznych, a w tym serca, nerek, układu pokarmowego, kostno-stawowego i oddechowego. U chłopców dość często pojawia się wnętrostwo lub spodziectwo, a u dziewczynek niedorozwój zewnętrznych narządów płciowych.
Długość życia dziecka chorego na zespół Edwardsa zależy od jego ogólnego stanu i nasilenia wymienionych wyżej objawów. Z reguły jest on jednak ciężki, a maluch wymaga stałej opieki lekarskiej. Aż 95% ciąż obciążonych zespołem Edwardsa kończy się samoistnym poronieniem. Dzieci, którym udaje się przyjść na świat umierają zwykle po 2 miesiącach, a tylko 5–10% z nich osiąga 1 rok życia.
Późne macierzyństwo to często świadomy wybór…
Późne macierzyństwo już dawno przestało być domeną celebrytek. Obecnie decyduje się na nie coraz więcej tych kobiet, które z show-biznesem nie mają nic wspólnego. Panie robią to najczęściej całkowicie świadomie – chcą najpierw skończyć studia, znaleźć dobrą pracę, ustabilizować swoją sytuację materialną i życiową. Niektóre pragną najzwyczajniej w świecie nacieszyć się wolnością, zanim na dobre zakopią się w pieluchach. Każda kobieta, która zamierza odłożyć macierzyństwo na później, musi jednak wiedzieć, że niesie to ze sobą pewne zagrożenia, nie tylko dla niej samej, ale i przyszłego dziecka, np. zwiększa u niego ryzyko rozwoju choroby genetycznej.
Autor: Redakcja serwisu Genetyczne.pl
Zdjęcie: © Pexels.com